środa, 3 stycznia 2018

Ławra Poczajowska

W sierpniu 2007 miałam okazję przez 4 dni podziwiać przepiękne tereny Podola i Wołynia, miejsca wręcz kultowe. Później jeszcze kilkakrotnie wracałam na Kresy.

Zwiedziłam monumentalne twierdze południowej rubieży dawnej Rzeczpospolitej: Olesko, Krzemieniec, Zbaraż, Buczacz, Jazłowiec, Skałę Podolską, Podhorce, Kamieniec Podolski i Chocim.

Ale największe wrażenie wywarło na mnie miejsce sanktuarium maryjnego - 
Ławry Zaśnięcia Matki Bożej w Poczajowie czyli Ławry Poczajowskiej.

Będąc na Górze Zamkowej w Krzemieńcu, mogliśmy podziwiać blask złotych kopuł Ławry Poczajowskiej. Świecące kopuły mogą być drogowskazem do Poczajowa przy dobrej widoczności, nawet z 20-30 km.


Na terenie Ławry jest 16 cerkwi, wiele kapliczek, altan., dzwonnica wzniesiona w latach 1861-1871. Wybudowane w różnych czasach i różnych stylach tworzą niepowtarzalny architektoniczny zespół.
Cerkiew moskiewska jest szczególnie, rozwinięta na terenach wschodnich. 

Obowiązuje odpowiedni strój. Kobiety nie mogą wejść na teren Ławy w spodniach, z odkrytymi ramionami, muszą mieć obowiązkowo nakrycie głowy. Można pożyczyć spódnicę i chustę, dając w zastaw odpowiednio 10 i 5 hrywien.
Ławra Uspienska w Poczajowie Krzemienieńskim to największy prawosławny monastyr na Wołyniu, a drugi po kijowskiej Ławrze Pieczerskiej na całej Ukrainie.






W miejscu tym mieli się osiedlić w niewielkich pieczarach mnisi prawosławni z Ławry Pieczerskiej w Kijowie, którzy uciekali przed najazdem Tatarów Batu-chana w 1240. Mnisi nazwali to miejsce Poczajowem, nawiązując do nazwy rzeki Poczajny, z nad której przybyli. Wg legendy na szczycie góry między Brodami a Krzemieńcem objawiła się Matka Boża w płonącym krzewie, pozostawiająca na skale ślad swojej stopy. Z odciśniętego śladu wytrysnęło źródełko uzdrawiającej wody. Stało się to początkiem cudów.

Jednym z uznanych cudów była ekshumacja zwłok po 8 latach od śmierci Jowa Zalizo, przeora klasztoru. Okazało się, że ciało nie uległo rozkładowi. W 1658 roku kanonizowano Jowa Zalizo, a jego zwłoki umieszczone w srebrnym sarkofagu ufundowanym w 1849 r. przez hrabinę Annę Orłównę spoczywają w cerkwi jaskiniowej.

Jednym z głośniejszych cudów poczajowskich była klęska sułtana Mehmeda IV, który w trakcie wyprawy na Podole przybył pod Poczajów, lecz mimo kilkudniowego oblężenia, nie udało mu się zdobyć klasztoru. Nad monasterem ukazała się bowiem MB w asyście orszaku aniołów, która odstraszyła wojska sułtana. Na pamiątkę tego zwycięstwa 5 sierpnia w Poczajowie obchodzone jest to święto bardzo uroczyście.

Podobno przywieziono tutaj obłąkaną kobietę, która podczas modlitwy przeraźliwie zaczęła krzyczeć. Po czym cudownie wyzdrowiała. Zanotowano to jako cud, mówiąc, że zły duch z niej uleciał.

Pod koniec XVI w. wybudowano tu pierwszą świątynię, jednak do dnia dzisiejszego nie przetrwała.


Wejście do soboru Św. Trójcy. Wewnątrz tłumy modlących się wiernych i wiele osób (kobiety, dzieci) śpiących na podłodze na rozpostartych kocach, derkach, materacach. Półmrok stwarza atmosferę tajemniczości. W soborze tym po mszy w niedzielę i święta odbywają się egzorcyzmy.




Najstarsze obiekty pochodzą z XVII i XVIII w.
Cerkiew św Trójcy o charakterze obronnym ufundowana w 1648 roku przez Ewę i Teodora Domaszewskich. Na początku XVIII w. klasztor przechodzi w ręce unickich bazylianów.
Wkrótce w nim osiada jako pokutnik hrabia Mikołaj Bazyli Potocki (1706-1782)- wojewoda bełski i starosta kaniowski, który aby odpokutować za swoje bujne życie, ufundował Uśpienski Sobór na miejscu cerkwi Św. Trójcy i wzniósł wiele budynków.

Jest to cerkiew pod wezwaniem Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny zbudowana w stylu późnego baroku przez architekta Gotfryda Hofmana. Jego wysokość sięga 56 m nad ziemią.
Mikołaj Bazyli Potocki prawdziwy szlachcic i Sarmata na trwałe zapisał się w dziejach XVII wieku. Znany z niepohamowanego charakteru, skłonności do krwawych orgii i wręcz dzikich wybryków. Miewał jednak chwile pokut, uniesień religijnych i skłonność do dewocji. By zmazać winy swego żywota, ponoć ufundował 77 świątyń, w tym także w Poczajowie.
Wstąpił do klasztoru w 1759, jako pokutnik, osobiście nadzorując budowli. W tym czasie nieco złagodniał, zaprzestał z krwawymi burdami. Ale w chwilach wolnych od trudów i modlitwy nie odmawiał sobie „niewinnych” rozrywek. Na przykład zmuszał wiejskie baby do wchodzenia na drzewo i naśladowania głosu kukułki. Strzelał wtedy do nich drobnym śrutem. Każda z nich chciała być postrzelona, bo poszkodowanych sowicie wynagradzał.
Gdy wybudował Potocki nowy monastyr, przeszedł na obrządek wschodni, mieszkał w grocie. zmarł w nim w 1782 roku. Jego ciało w bazyliańskim habicie ozdobionym srebrnymi brokatami złożono do krypty pod podłogą centralnej świątyni Poczajowa.
Tam jest do dzisiaj jego trumna. Czasem o 7 rano, na godzinę odkrywa się srebrną trumnę, jego ręka jest wyłożona na zewnątrz, można ją dotykać, ona sprawia wrażenie ciepłej ręki, nie czuje się zimna ręki trupa. Ludzie się modlą, klękają.
Po powstaniu listopadowym w ramach represji popowstaniowych odebrano klasztor bazylianom i przekazano prawosławnym. W 1833 roku monastyr podniesiono do rangi ławry. Przybywał tu z pielgrzymką car Mikołaj I, Aleksander II, Aleksander III, Mikołaj II.
W czasie I wojnie światowej był okupowany przez Austriaków.
Po rewolucji 1917 r. Poczajów stał się miejscem walk pomiędzy Ukraińcami, a bolszewikami.
9 września 1919 r. znajdował się w granicach niepodległej Polski.
W czasach sowieckich część klasztoru zamieniona na muzeum ateizmu, część łącznie z cerkwią była czynna.




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...